czwartek, 19 kwietnia 2018

Pu-erh Rio



Przy okazji wiosennych porządków na balkonie (i nie tylko) parzę sobie tą właśnie herbatę - Pu-erh Rio. Ma bardzo zmaltretowane opakowanie, bo podróżowała ze mną w ostatnim czasie i gniotła się w walizkach. Szczęśliwie nie odebrało jej to walorów smakowych!




Oprócz herbaty pu erh, w tej mieszance znajdziecie inne fantastyczne składniki: skórka cytryny, truskawka, kandyzowana papaja i kwiat pomarańczy. Sądzę, że ten ostatni składnik najbardziej odpowiada za obłędny zapach wydobywający się z opakowania - aromat jest bardzo słodki.




Herbatę parzę zgodnie z opisem na opakowaniu przez minimum 3 minuty w temperaturze 96 stopni. Napar, który otrzymujemy, ma piękny głęboko pomarańczowy kolor i pachnie dużo delikatniej niż susz, ale podobnie. Smakuje bardzo łagodnie. Dodatki osładzają surowy smak pu erh w bardzo przyjemny sposób. Aż trochę tego pu erh brakuje ;) Ale i tak polecam. Naprawdę smaczna herbata!




Herbaty pu erh to jedne z moich ulubionych i piję je stanowczo za rzadko... To tak trochę jak z książkami - tyle do przeczytania, a tak mało czasu! Z herbatą podobnie - tyle różnych smaków, a tak mało czasu, by ich próbować ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podpisz się, proszę.