Godna uwagi lektura na te przedziwne pandemiczne czasy, w których otacza nas multum teorii spiskowych. Niestety akurat dopisanym w podtytule szczepionkom autor poświęcił niewiele miejsca, prym wiedzie GMO, ale i tak tą lekturę polecam. Jako fanka nauki, przeciwniczka celebrity-based medicine.
To naturalne, że obawiamy się tego, co nowe i obce. W związku z tym łatwo poddajemy się sugestiom i dajemy wiarę mitom na temat nieoswojonych jeszcze technologii. Niepotwierdzonych, powszechnie krążących w opinii publicznej informacji na temat żywności wyprodukowanej z wykorzystaniem modyfikacji genetycznych jest mnóstwo. Autor skrupulatnie weryfikuje dla czytelnika te informacje i przedstawia fakty, zamiast pomówień. GMO z nami jest i będzie, to nieuniknione. Warto wiedzieć, czy rzeczywiście niesie ze sobą jakieś zagrożenia (niekoniecznie).
Lektura uzupełniająca: Głód Martína Caparrósa...