Niezmiennie sięgam do herbat, które w swojej nazwie mają obietnicę czegoś słodkiego, nawet jeśli to tylko zasługa sztucznych aromatów. Uwielbiam słodki smak i każdy zamiennik, który choć trochę oszuka moją chęć na słodycze, jest zbawienny dla mojej figury i bardzo pożądany. Tym samym be wahania w jednym z popularnych supermarketów sięgnęłam po Chocolate tea, której wizualnym atutem jest jeszcze piękne opakowanie.
W pudełku znajdziecie aż 50 torebek herbaty zamkniętych szczelnie w folii. Ich zapach po otwarciu saszetki jest dość specyficzny: gorzkawy, ale wyraźnie kakaowy. Nie zapowiada klasycznej słodyczy...
Torebki są wypełnione herbatą pokruszoną tak drobno, że wygląda jak proszek. W składzie obok czarnej herbaty znajdują się aromaty i aż 5% kakao. Zalecone parzenie to 4-5 minut w świeżo zagotowanej wodzie, z czego powinniśmy otrzymać średnio mocny napar.
Herbata po przygotowaniu ma głęboki kolor - w sumie przywodzący na myśl czekoladę. Pachnie bardzo delikatnie.
Czy jest słodka? Lepiej! Jest słodko-gorzka. Jeśli ma przypominać czekoladę, to najbliżej jej do tabliczki gorzkiej czyli mojej absolutnie ulubionej! Tym samym jest to herbata stworzona chyba z myślą o mnie ;) Za ten efekt na pewno odpowiada duża domieszka kakao. Preferujący czekoladę mleczną raczej nie będą zachwyceni, ale jeśli jak ja doceniacie gorzką - musicie spróbować.
ciekawa moze kiedyś spróbuje , choc unikam herbat w saszetkach zwłasza w supermatketach ze wzglednu jakość herbaty ...
OdpowiedzUsuńjak bedziesz miała mozliwoś spróbuj Carob tea przywiozłam z malty organiczna herbata z caroba ;) podejrzewam ,ze bedzie Ci smakować :)