Kolejność, w jakiej próbujemy naszych herbacianych prezentów, jest zupełnie przypadkowa. Jako pierwszej spróbowaliśmy herbaty Wschodniofryzyjskiej - i był to świetny wybór na początek! Dlaczego akurat na początek? Bo to łagodna herbata, której smak przypadnie do gustu każdemu.
Według producenta jest to mieszanka czarnych herbat z Assamu, Sumatry i Jawy. Pod tą nazwą dostępne są różne połączenia tych herbat - niektóre podobno mocne i aromatyczne. Ta, którą zostaliśmy obdarowani, zdecydowanie taka nie jest.
Listki herbaty są drobne, umiarkowanie rozwijają się po zaparzeniu.
Herbata w zasadzie nie ma żadnego aromatu, a napar jest delikatny w smaku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Podpisz się, proszę.