niedziela, 21 listopada 2021

Basilur White Magic

Na pytanie, jakie mam plany na niedzielę, w listopadzie odpowiadam: nie dostać depresji. Źle znoszę tą ciemność i szare krajobrazy. Chyba tylko dlatego jestem w stanie przetrwać ten miesiąc, że kończy się moimi urodzinami i są wokół mnie dobrzy ludzie, którzy o tym pamiętają :) Ratunek jest też zawsze w książkach (ostatnio czytam więcej, chociaż tu publikuję mniej) i herbacie - oto jest. 

Ta mieszanka ma najbardziej mylącą nazwę, z jaką miałam do czynienia - nie wiadomo, czy to herbata biała, zielona, a może oolong? Spieszę z odpowiedzią - wg składu to mieszanka dwóch zielonych herbat cejlońskich wzbogaconych o mleczny aromat. Piękne, grube listki są tak zwinięte, że przypominają herbaty gunpowder. Mają łagodny zapach.

Zalecone na opakowaniu parzenie to 80 stopni, ja wole tą herbatę nieco mocniejszą - taką z 90 stopni. Nawet w tej wyższej temperaturze otrzymany napar jest bardzo jasny i klarowny. Mleczny aromat jest wyraźnie wyczuwalny.


Ta mleczność powoduje, że smak herbaty jest bardzo łagodny, minimalnie słodkawy. Nie ma tu żadnej goryczy, to bardzo delikatna herbata. Mało wyrazista, ale nie jest nijaka.

niedziela, 10 października 2021

Pomarańcza z szafranem

Herbata-trochę zagadka, wyciągnięta z zakamarka kuchennej szafki, kupiona daaawno temu w Szczecinie, za nic nie mogę znaleźć, jaki ma dokładny skład. Wydaje się, że w takim razie nie da się jej już kupić. A jest całkiem niezła i godna polecenia ;)

Skład na oko: zielona herbata, kawałki pomarańczy, płatki migdałów, czerwony pieprz, szafran. Być może coś jeszcze? Susz pachnie bardzo słodko.


Parzona w 80-90 stopniach daje piękny, złocisty napar, który utrzymuje ten słodki aromat.


Ma łagodny smak, dość słodkawy. Nie ma tu goryczy, nie ma też pikantnego posmaku, którego można było się spodziewać po pieprzu - może za długo ta herbata czekała na swoją kolej? Polecam, jeśli ta mieszanka byłaby gdzieś jeszcze do zdobycia.


I żeby nas to słońce jak najdłużej nie opuszczało!

poniedziałek, 13 września 2021

Jakub Małecki - Horyzont


Chyba trochę wypadłam z obiegu. W czasie pandemii, gdy po książki sięgnęli nawet ci, którzy tego zwykle nie robią, jakoś przestałam być na bieżąco (nie, że nie czytałam, ale były to jakieś stare, odleżane pozycje). Umykały mi czytelnicze nowości, odkrycia, wschodzące gwiazdy, a także autorzy ugruntowujący swoją pozycję. Bo chyba do tych ostatnich należy zaliczyć Jakuba Małeckiego - trochę książek już w swoim dorobku ma, świetnie recenzowanych. Ale wróciłam do biblioteki (po latach!) i to był bodziec, żeby nadgonić zaległości rodzimego rynku wydawniczego.


W Horyzont bardzo się wciągnęłam, trudno było mi się oderwać od tej książki, to było super. Historie obu głównych bohaterów w formie dwóch splatających się wątków są bardzo dobrze dopracowane i rozwijają się w idealnym tempie. Może ciut przewidywalnie, ale wcale mi to nie przeszkadzało. Zarówno ona i on przytłoczeni swoimi problemami i mimo, iż te problemy są z zupełnie różnych światów (misja w Afganistanie versus rodzinne tajemnice), gdzieś tam ich łączą, dają w ogólnym rozrachunku nadzieję. Do tego świetny, przystępy język, nieprzegadane. Polecam.

środa, 8 września 2021

Diamond Blend

 

Już myślałam, że tu nie wrócę. Ale nadchodzącej zimy (czujecie już w powietrzu, nie?) nie przetrwam bez herbaty i książek. O nie. Wakacje rządzą się swoimi prawami, ale polska, ciemna zima (trwająca ponad pół roku) wymaga odpowiednich środków!


Wobec tego jest herbata. Z głębokich zapasów, z magicznej wycieczki, o której już pisałam. Assam z bergamotką czyli earl grey z dodatkiem płatków róż, wiśni i kwiatów jaśminu. Zapach herbaty dominuje w suszu, ale dodatki nadają mu czegoś takiego, co przywodzi na myśl drogerię z perfumami.


Parzona zgodnie z zaleceniem wrzątkiem, minimum 3 minuty, żeby nabrała głębokiego, bursztynowego koloru i dość wyrazistego smaku - jednak niezbyt gorzkiego, bardzo gładkiego. Świetne połączenie. Jeśli się na nią natkniecie, polecam!


A na ostatnim zdjęciu postanowienie kolejnego wpisu. Będzie książka.


wtorek, 11 maja 2021

Mamma mia


Jakoś włoskie Mamma mia nie pasuje mi na nazwę dla chińskiej herbaty. W każdym razie to mieszanka godna uwagi: biała, klasyczna herbata Pai Mu Tan z dodatkiem niewielkich cząstek truskawek i śmietankowego aromatu. Pośród dość dużych, poskręcanych listków herbaty widać drobne cząstki owoców, które pachną naprawdę wyraziście.


Białą herbatę parzę woda o temperaturze między 70 a 80 stopni. Na potrzeby zdjęć listki zostały w filiżance, ale zwykle po kilku minutach oddzielam je od naparu. Otrzymana herbata ma jasny kolor i przyjemny aromat.


W smaku dodatki zdominowały delikatną biała herbatę i napar jest wręcz słodkawy, nie ma w nim żadnej goryczki, Z pewnością nie przełamie deseru, raczej będzie jego kontynuacją.


wtorek, 27 kwietnia 2021

Tomasz Organek - Teoria opanowywania trwogi


Pierwsza i póki co jedyna powieść Tomasza Organka, którego cenię za twórczość muzyczną, wzbudza mieszane uczucia. Może gdyby był to debiut osoby nieznanej szerszej publiczności oczekiwania byłyby mniejsze? Bylibyśmy - my czytelnicy - bardziej wyrozumiali dla autora?


Dwóch bohaterów chwilę przed czterdziestką, zupełnie pogubionych, bez celu i motywacji. Niezawodny od czasów starożytnych topos drogi. Diagnoza pokolenia trafna. Język przystępny, przyjemnie się to czyta. Jakiś pomysł na to był, środki na realizację też.

Czego zabrakło? Z mojej perspektywy dopracowanej akcji i fabuły. Mało przekonujące te przygody na trasie. Niby prawdopodobne, a jednak nie, trochę groteska. I bardzo szybko domyśliłam się tego niespodziewanego zakończenia.

Warto przeczytać, nie będziecie żałować czasu spędzonego z tą książką, bo nie jest zła. Ale bardziej potraktujcie ją jako ciekawostkę, może zapowiedź kolejnej, bardziej dopracowanej powieści?

niedziela, 14 marca 2021

Marcin Rotkiewicz - W królestwie monszatana

Godna uwagi lektura na te przedziwne pandemiczne czasy, w których otacza nas multum teorii spiskowych. Niestety akurat dopisanym w podtytule szczepionkom autor poświęcił niewiele miejsca, prym wiedzie GMO, ale i tak tą lekturę polecam. Jako fanka nauki, przeciwniczka celebrity-based medicine.


To naturalne, że obawiamy się tego, co nowe i obce. W związku z tym łatwo poddajemy się sugestiom i dajemy wiarę mitom na temat nieoswojonych jeszcze technologii. Niepotwierdzonych, powszechnie krążących w opinii publicznej informacji na temat żywności wyprodukowanej z wykorzystaniem modyfikacji genetycznych jest mnóstwo. Autor skrupulatnie weryfikuje dla czytelnika te informacje i przedstawia fakty, zamiast pomówień. GMO z nami jest i będzie, to nieuniknione. Warto wiedzieć, czy rzeczywiście niesie ze sobą jakieś zagrożenia (niekoniecznie).

Lektura uzupełniająca: Głód Martína Caparrósa...

środa, 10 marca 2021

Pukka Original Chai


Herbaty Pukka mają zdecydowanie wyróżniające się opakowania, które ustawione w rządku na sklepowej półce mogą przyprawić o zawrót głowy. Wybierając sobie jedną z nich, szukałam czegoś oryginalnego, innego niż klasyczne mieszanki. Wybór padł na herbatę chai, która bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła.


W składzie tej mieszanki znajdziecie: cynamon 40%, czarna herbatę 20%, imbir 20% i kardamon 10% z dodatkiem lukrecji. Torebki po wyjęciu z saszetki mają przyjemny, powiedziałabym, że świąteczny zapach. Pierniczkowy!


Parzenie oczywiście we wrzątku i raczej długo - minimum 5 minut. Przy tak niewielkim dodatku herbaty, spodziewałam się, że korzenne przyprawy zdominują cały smak, ale nie. Wyczuwalna jest wyraźna baza dobrej, czarnej herbaty, a oprócz tego rozgrzewający kardamon. Cynamon przede wszystkim daje aromat, a imbir pikantny (ale bez przesady) posmak na języku.


Świetny napój na przedwiośnie, akurat jeszcze rozgrzewający! Polecam.

wtorek, 26 stycznia 2021

Mały Budda

Kiedyś królowały tu właśnie takie mieszanki - zielona chińska herbata z kwiatowo-owocowym dodatkami. To opakowanie to taki miły powrót do początków bloga. Już ten słodki zapach po otwarciu opakowania gwarantuje miłe doświadczenia.


Lista dodatków jest długa: kawałki ananasa, papaja, lukrecja, drzewo sandałowe (!), owoce drzewa pieprzowego, kwiatki rumianku i aromat. Listki herbaty są dość drobne, kruche.


Jak na zieloną herbatę przystało, rekomendowane parzenie to 70-80 stopni, ale ze względu na dodatki trochę mniej cierpliwie czekam, aż woda wystygnie ;) 90 stopni też wyjdzie dobrze! Po kilku minutach napar ma piękny, jasnozielony kolor i utrzymuje słodkawy aromat.


W smaku to bardzo dobra, umiarkowanie intensywna, klasyczna zielona herbata, bez goryczki, minimalnie osłodzona. Jeśli akurat do suszu trafi ziarenko pieprzu - nieco pikantna! Bardzo polecam.

sobota, 23 stycznia 2021

Robert Seethaler - Całe życie


To bardzo niepozorna książka, wręcz książeczka. W pięknej, hipnotyzującej okładce, ale niewielka, nie ma nawet dwustu stron. Czy zmieściło się w niej tytułowe całe życie? Tak!
 

Bohater powieści wiedzie monotonne życie w austriackich Alpach. Wykonuje ciężką fizyczną pracę, a los go nie oszczędza. Wiele tu codziennych trosk, a żadnej niecodziennej przygody. To piękny hołd złożony prawdziwemu życiu. Smutny, poruszający... Bardzo polecam. 

środa, 6 stycznia 2021

Szczepan Twardoch - Pokora


Właśnie skończyłam oglądać serialową wersję Króla na podstawie bestsellerowej powieści Szczepana Twardocha - ujęła mnie, ale nie powaliła na łopatki, czegoś tam zabrakło... Pokora to pierwsza po Królu i Królestwie powieść pisarza, więc poprzeczka dla niej była postawiona bardzo wysoko... Czy sprostała oczekiwaniom? Sądzę, że tak!
 

Główny bohater powieści nosi nazwisko Pokora i od pierwszych stron pokornie, aż nazbyt, znosi los, który go spotyka. A ten los go nie oszczędza, mimo iż wydaje się, że czasami się do niego uśmiecha - w końcu chłopak z górniczej rodziny początków XX wieku dostaje szansę na edukację i nie dzieli robotniczego losu swojego ojca i rodzeństwa. Trafia do okopów I wojny światowej, po wojnie budzi się w Berlinie i o tym okresie traktuje główna część powieści.

To bardzo ciekawe tło dla wydarzeń z życia Aloisa, który nie dość, że zagubiony w nowej rzeczywistości, to jeszcze niepewny swojego pochodzenia i tożsamości. Oprócz tego uwikłany w mroczną relację z władczą kobietą. 

To powieść napisana z rozmachem, wciągająca i intrygująca. Polecam.