Dzisiejszy słoneczny poranek napawa optymizmem - to już chyba definitywny koniec zimy. Proponuję to opić dobrą herbatą! A do takich na pewno zalicza się Darjeeling Himalaya, którą kupiłam w Czajowni.
Darjeeling Himalaya to klasycznie preparowana czarna herbata z Indii.
Zbierane jesienią liście mienią się różnymi odcieniami brązu aż po zieleń. Ich zapach przywodzi na myśl wysuszone drewno - takie gotowe, żeby je wrzucić do ogniska. Listki są bardzo wysuszone, na ściankach torebki pozostawiają herbaciany pył. Proponowane dla nich parzenie to nieco mniej niż 100 stopni, wg mnie optymalnie przez 3 minuty.
Napar ma intrygujący, też nieco drzewny zapach i głęboki, brązowy kolor. W smaku jest surowa, gorzkawa, trochę cierpka, ale nie bardzo mocna. Trochę nieokrzesana. Myślę, że w sam raz właśnie na śniadanie, świetnie budzi!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Podpisz się, proszę.