Chyba właśnie zaczyna się moja ulubiona część roku! Upały! Absolutnie uwielbiam rozpływać się w gorącym powietrzu, całą zimę marzę o tym tygodniu, może dwóch, kiedy w Polsce mamy prawdziwą Hiszpanię. Zdjęcia do dzisiejszego posta powstały jeszcze w czasie tych lipcowych dni, kiedy wieczór na balkonie można było spędzić jedynie pod kocem. Ale herbata świetnie sprawdzi się w każdej aurze.
Teekanne Love to napar z hibiskusa wzbogacony o jabłko, liście słodkich jeżyn, aromat granatu, aromat brzoskwiniowy, skoncentrowany sok z granatu. Owocowo - trochę słodko, trochę kwaśno. Każda torebka jest zapakowana oddzielnie i ma instrukcję parzenia.
W zapachu suszu hibiskus zdecydowanie dominuje. Po zaparzeniu aromat, który unosi się znad naparu, nadal należy do nuty hibiskusa, ale smak już niekoniecznie...
Po zalaniu wrzątkiem woda barwi się na piękną, karminową barwę. Po zaleconych ośmiu minutach parzenia nie ma co już wyciągać torebki. Polecam pić nieco przestudzoną.
Teekanne Love smakuje naprawdę dobrze! Orzeźwiająco, ale nie jest to kwaśna herbatka, może odrobinę pikantna? Hibiskus został przełamany wyraźnym owocowym smakiem. Któryś ze składników (granat?) sprawia, że sprawia wrażenie rozgrzewającej. Wobec tego polecam na te chłodniejsze wieczory.
piłam , piłam i uewążam że jednak wiecej hibiskusa niż granatu ,ale mnie smakuje :)
OdpowiedzUsuńHibiskusa absolutnie nie trawię, ale upały, podobnie jak i Ty, jak najbardziej! :) Marzę o wiecznym lecie :). Gdy wszyscy się rozpływają i jęczą, to ja jestem przeszczęśliwa i specjalnie wyłażę na słonko :).
OdpowiedzUsuń