Święta w moim domu to głównie relaks z zapasem dobrej herbaty i lektur (oczywiście dobre jedzenie też jest!). Tegoroczne święta upłyną nam z przywiezioną z Niemiec herbatą, która ma imitować grzane wino. Teekanne Hüttenzauber jeszcze ne jest dostępna w Polsce, a szkoda, bo naprawdę dobrze smakuje.
W tej mieszance obok hibiskusa dominuje jabłko, cynamon i skórka pomarańczowa. Nie brakuje tu również aromatu rzeczonego grzanego wina, goździków i anyżu. Za słodycz odpowiadają liście stewii. Tobreki z herbatą pachna odrobinę ziołowo i kwaskowato, ale nie ma się co zrażać!
Teekanne Hüttenzauber należy parzyć wrzątkiem przez minimum 5 minut - w praktyce z kubka nie ma co już wyciągać torebki. Kolor naparu tym razem na zdjęciach nie jest widoczny - musicie mi wierzyć, że w tym pięknym kubku z berlińskiego jarmarku bożenarodzeniowego (prezent!) jest intensywnie karminowy, wpadający w róż, napój. W smaku przede wszystkim wyczuwalny jest hibiskus, ale przyprawy i pomarańcza również. Wbrew pozorom nie jest kwaśny! Z pewnością ten napar przywodzi na myśl grzane wino, ale jest delikatniejszy, bardziej zbalansowany niż tego typu herbatki, które piłam dotychczas. Jeśli natkniecie się na ten produkt, polecam z czystym sumieniem!
Dużo herbaty, dużo czytania (książek i nie tylko), dużo spokoju - tego sobie i Wam życzę na te święta. Dla mnie wyjątkowe, bo w tym roku niepracujące. Czytającym to lekarzom i innym pracownikom ochrony zdrowia życzę dużo siły na nadchodzący czas...
Dziękuję, jako Czytelniczka bloga, serdecznie za życzenia i ze swojej strony życzę udanego kolejnego roku! I dzięki za wpisy w poprzednim!
OdpowiedzUsuńA co do herbatki, to ja nie znoszę hibiskusa, aczkolwiek raz w życiu, pamiętam, piłam jakąś herbatkę, która mimo zawierania tego strasznego składnika, była dobra. Więc może i ta, o której piszesz, nie byłaby zła...
Co do pracy w święta, sama pracowałam w Wigilię, mało przyjemna sprawa, ale przynajmniej 25 i 26 u nas zawsze wolne :)
dziękuję, wesołego po świetach i Szczęśliwgo Nowego Roku
OdpowiedzUsuń