niedziela, 19 kwietnia 2020

Wschód



Oczywiście dzisiejsze zdjęcia powstały na balkonie - jedyne słuszne miejsce w obecnych czasach. Herbata na dzisiaj - zielona. Tej jest zdecydowanie na blogu najwięcej, ale jak sprawdziłam, jeszcze nie było żadnej w tym roku. W tym jakże wyjątkowym roku... Ta mieszanka nazywa się Wschód i przyjechała do mnie w prezencie właśnie z tego kierunku - z Moskwy.



Zapach po otwarciu opakowania jest dość intensywny, mocny, przepleciony truskawkowa nutą. W składzie oprócz zielonej herbaty z prowincji Junnan znajdują się tutaj liście i owoce truskawki oraz róża.



Mimo dodatków zalecone parzenie to około 80 stopni. Żeby wyciągnąć smak z dodatków warto parzyć herbatę nieco dłużej, nawet 5 minut. Bez obaw - nie cierpnie, nie gorzknieje. Napar jest jasny, klarowny, delikatnie pachnie. W smaku to bardzo łagodna, klasyczna zielona herbata ze słodkawym akcentem.



Udany prezent! :)

1 komentarz:

  1. o, mam identyczny zaparzacz! Uwielbiam go! A herbatka brzmi pysznie, szkoda że aż z Moskwy

    OdpowiedzUsuń

Podpisz się, proszę.