Na coraz krótsze dni potrzebuję coraz mocniejszych herbat. Im cięższy smak, tym lepiej. Hinduskie darjeelingi sprawdzają się bardzo dobrze, specjalnie parzę je długo, aż trochę ścierpną.
Tą piękną puszkę od marki Wilkin&Sons dostałam w prezencie (jak wiele herbat) i z radością otworzyłam. Szczelne zamknięcie świetnie zachowało aromat suszu - taki gorzki, trochę gryzący. Tak pachniała czarna herbata, która była w domu za czasów mojego dzieciństwa!
Zalecone parzenie to 90 stopni, ale ja nie czekam, aż woda wystygnie, zalewam tą herbatę wrzątkiem i parze dobrych kilka minut. Ma piękny, głęboki brązowy kolor i delikatny aromat.
Smakuje świetnie - jest dość mocna, wyrazista. Na opakowaniu jest napisane, że jest dostarczana na dwór Królowej Wielkiej Brytanii! Tym lepiej się ją pije przy kolejnych odcinkach The Crown ! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Podpisz się, proszę.