niedziela, 10 maja 2015

Hibiskus



Paczka z płatkami hibiskusa to zdecydowanie najpiękniejszy z okołoherbacianych produktów, który przywieźliśmy z Egiptu. Płatki są naprawdę okazałe, w ogóle nie pokruszone i mają fantastyczny kolor. Hibiskus jest bardzo popularny - jest składnikiem ogromnej ilości herbacianych mieszanek dostępnych na polskim rynku, ale w tak ładnym wydaniu go jeszcze nie spotkałam. Pachnie typowo, ale jakby łagodniej niż zwykle.






W przeciwieństwie do beduińskiej herbaty, która w Egipcie spożywana jest na gorąco, napar z hibiskusa pije się zupełnie zimny. Polecono mi jego zaparzanie wrzątkiem, studzenie i picie dopiero po nocy w lodówce! Skrupulatnie zastosowałam się do tych zaleceń.






Przywiezione przeze mnie płatki zachowują się w wodzie nieco inaczej niż hibiskus, z którym miałam do czynienia do tej pory. Bezpośrednio po zalaniu wrzącą wodą w ogóle jej nie barwi. Zaczyna oddawać swój kolor dopiero po minucie, nawet dwóch. Kolor naparu nie jest intensywnie purpurowy, a bardziej różowy, klarowny, delikatny. Smak? Zarówno na ciepło i na zimno jest pełen owocowych, słodkawych nut przełamanych mało intensywnym kwaśnym posmakiem. Nie jest cierpki, z czym spotykałam się wcześniej. W wersji chłodnej niesamowicie orzeźwiający. Genialny napar - alternatywa dla wszelkich kompotów i słodkich napojów.






Czy mogę dodać coś więcej? Z wycieczek do Egiptu koniecznie przywoźcie hibiskus, naprawdę warto ;)


1 komentarz:

  1. Hibiskus nie należy do moich ulubionych "herbat" ale lubię po niego sięgnąć od czasu do czasu, żeby wprowadzić pewne urozmaicenie. Jego dużym plusem jest to, że bardzo dobrze smakuje w wersji na zimno. Można go dostać w kawa-czy-herbata.pl

    OdpowiedzUsuń

Podpisz się, proszę.