czwartek, 17 września 2015

Teekanne Green Tea Collection



Prawie dokładnie rok temu przygotowałam bardzo podobny post: jedną z zielonych herbat Teekenne sfotografowałam między innymi w otoczeniu wrzosów. Minęło dwanaście miesięcy, wrzosy ponownie zagościły na moim balkonie i znowu stały się scenerią do zaprezentowania tego gatunku herbat tej samej marki - tym razem w nieco większej ilości. Zapraszam na degustację zestawu Teekanne Green Tea Collection.




W pudełku w szczelnych foliach zostało zapakowanych sześć rodzajów zielonej herbaty: jedna klasyczna i pięć aromatyzowanych. Bardzo lubię takie zestawy - można poznać wiele smaków, nie kupując ich w dużych ilościach. W lutym pisałam o innym zestawie tej herbacianej marki - Magic Winter (tutaj i tutaj). Brrr, nawet nie chcę myśleć o zimie ;)




Teekanne Green Tea Lemon to mieszanka, w której smak zielonej herbaty jest bardzo wyraźny, a dodany aromat nieco kwaskowaty. Przyjemna, orzeźwiająca.

Teekanne Green Tea Lemon-Ginger jest zupełnie inna! Smak zielonej herbaty jest zdecydowanie słabiej wyrażony, wręcz rozwodniony. Na pierwszym planie jest imbir - bardzo rozgrzewający.




Teekanne Green Tea Orange bardzo przypomina mi imbirową - nieco rozwodniona, mniej wyraźna, brakuje jedynie rozgrzewającego efektu. Słodkawa z gorzką nutą.

Teekanne Green Tea Opuncia to moja zdecydowana faworytka. Mam słabość do herbat z dodatkiem opuncji, ale nie przypominam sobie, żebym próbowała takiej herbaty w wersji liściastej - zawsze są to torebki. W każdym razie ten słodkawy, charakterystyczny posmak odpowiada mi bardzo i w tym przypadku też się sprawdził. O Teekanne Green Tea Cranberry-Raspberry pisałam właśnie w zeszłorocznym, balkonowym poście.




Na koniec Teekanne Green saute. Najcięższy, najbardziej gorzkawy smak. Ale bez przesady. Nieco cierpnący, ale za to właśnie niektórzy kochają zieloną herbatę ;)




Wszystkie te herbaty parzyłam w niższej temperaturze niż zalecone na opakowaniu (80 stopni zamiast wrzątku) i maksymalnie dwie minuty. Wówczas są zdecydowanie mniej gorzkie i nie pozostawiają nieprzyjemnego, gorzkiego osadu. Warto spróbować tych herbat i wybrać coś dla siebie, polecam.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podpisz się, proszę.