Minął już niemal rok, od kiedy ostatnio pisałam o herbacie pu erh, która tak naprawdę jest jedną z moich ulubionych. Szczególnie w swojej wytrawnej, bardzo ziemistej postaci. Ta, o której chcę Wam opowiedzieć dzisiaj, to Pu Erh Yunnan ze sklepu Five o'clock.
W opakowaniu znajdziecie drobne, sztywne, niekruszące się listki o dość słabym (jak na ten rodzaj herbaty) zapachu. Mimo to wyczuwalny jest specyficzny, poddymiony aromat. I o ile wielokrotnie zapach po zaparzeniu jest łagodniejszy niż suszu, w tym wypadku jest odwrotnie. Właściwy, intensywniejszy zapach wydobywa się z dopiero z naparu.
Zalecony sposób parzenia to łyżeczka herbaty na około 300 ml wody o temperaturze 90-95 stopni. Producent sugeruje, żeby w ten sposób zalać listki dwukrotnie i parzyć przez pięć do ośmiu minut. Moim zdaniem rzeczywiście warto parzenie powtórzyć, ale przyznaję, że żeby uzyskać bardzo intensywny smak (taki właśnie preferuję), przedłużam je nawet do 10 minut.
Napar, który w ten sposób uzyskacie, będzie miał ten wspaniały, głęboki kolor - ciemnobrązowy, wpadający w bordowy tudzież purpurowy. Pachnie jesiennym deszczem, ciężko, troszeczkę zgniło. Mimo to w smaku jest to jeden z łagodniejszych pu erhów, które piłam. Nie pozostawia ziemistego posmaku, jest zdecydowanie łaskawszy dla podniebienia - to nie do końca to, czego oczekiwałam.
Pu erh Yunnan poleciłabym na początek przygody ze smakowaniem tego gatunku, a sama muszę się rozejrzeć za czymś cięższym. Co polecacie? Jak możecie sobie wyobrazić, mam tendencję do gromadzenia sporych ilości herbat. Zawsze mam w zapasie kilka paczek zielonej herbaty i przeróżnych czarnych, ale dziwnie rzadko kupuję pu erh. Pora to zmienić ;)
Niedług na piewcyteiny.pl będę co nieco opisywać z pu-erhów, które kupiłam, ale w eHerbacie jak coś polecam, jest pakiecik 5 różnych puerhów do kupienia, każdego jest po trochu, i możesz sobie spróbować, który Ci bardziej pasuje. Są delikatniejsze (golden), ale i takie mocno piwniczne i ciężkie.
OdpowiedzUsuńuwielbiam puerh , jeste faną w ogóle herbaty i mam na jej unkcie bzika ciągle poznaję nowe smaki i kupuję (o zgrozo)
OdpowiedzUsuńale slysząłm ,ze fvive o'clock czasem mieszaja stare herbaty z nowymi wiec tam nie kupuję