niedziela, 22 marca 2015

Żurawinowo-truskawkowa pu erh



Ostatnie herbaty, które pokazuję na blogu, można podsumować jako średnie. Liczyłam, że dzisiejszy pu erh się wyłamie, ale niestety też nie. Niby okej, ale nic szczególnego. Bardzo prosty skład: herbata pu erh, żurawina i truskawka to gwarancja, że smak herbaty pozostanie na pierwszym planie, jednak tym razem nie są to chyba liście najlepszej jakości...






Wyglądają pięknie - tego nie mogę im odmówić. O intensywnym kolorze, zwarte, umiarkowanie poskręcane. Pośród nich widoczne są cząstki owoców. Ale już aromat nie wróży dobrze - bardziej słodki niż ziemisty, jakiego spodziewałabym się po pu erh. Potrzeba dłuższej chwili, żeby wyłapać ten ciężki zapach, dla którego sięgamy do pu erh.




Herbatę parzyłam klasycznie - niemal wrzątkiem. Woda nabiera koloru od niej bardzo powoli. Dałam jej trzy minuty i ciągle nie pojawiała się klasyczna, ciemna barwa. Aromat był równie słaby.




I tak jak zapach wydawał się kiepski, zwietrzały, tak smak tej mieszanki zdaje się być rozwodniony. Owocowych dodatków z kolei było zbyt mało, żeby przebiły się do naparu, chociaż były wyraźnie wyczuwalne przed zalaniem suszu wodą. Ogólnie rzecz biorąc, to herbata o słabym charakterze, zbyt delikatna niż klasyczne pu erh. Przynajmniej dla mnie. Myślę, że na dobry początek do oswajania się z tym smakiem, ale nie dla koneserów.




Oby ta średnia passa szybko minęła, dawno nie było herbaty, nad którą absolutnie się rozpływałam!

3 komentarze:

  1. Może spróbuj zaopatrywać się w innych sklepach z herbatami. Polecam http://kawa-czy-herbata.pl/. Jeszcze się nie zawiodłam na ich mieszankach.

    OdpowiedzUsuń
  2. Może problem leży w tym, że mało tej herbaty nasypałaś? Z wiekiem pu erh staje się bardziej delikatny, ziemistość ustępuje i ukazują się niuanse wcześniej skryte bardziej wyrazistym smakiem. Tylko pewnie to ciężko jest wyczuć w herbacie aromatyzowanej.
    Spróbuj czystych herbat pu-erh (bez dodatków) od różnych dostawców, najlepiej takie, których roczniki nie są tajemnicą. Myślę, że w 10-letnich poczujesz to o czym piszę bez problemu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za cenne uwagi!
      Próbowałam zaparzać większą ilość suszu w mniejszej ilości wody, a mimo to nie osiągnęłam zadowalającego rezultatu, jakby ta herbata nie oddawała do wody swojego smaku. Ale być może staram się w niej znaleźć to, co zwykle w pu erh i nie tędy droga? Być może rzeczywiście to ta delikatna wersja tego gatunku herbaty.

      Usuń

Podpisz się, proszę.