sobota, 2 czerwca 2018

Twinings Earl Grey



Trochę dzisiaj deszczowo i mniej słonecznie niż w poprzednich dniach - w tą aurę świetnie wpisze się brytyjski earl grey. Puszka Twinings Earl Grey ma piękny jasnożółty kolor i zawiera drobne listki czarnej herbaty z aromatem bergamotki (1%).



Susz pachnie świetnie - pomarańczowo i wytrawnie. Parzę ją wrzątkiem nawet pięć minut - wcale nie cierpnie. Napar pachnie delikatniej, klasycznie i tak też smakuje - elegancko! Baaardzo dobry earl grey, co tu dużo mówić.

Podobno niektórzy nie lubią earl greyów - podejrzewam, że zrazili się zbyt ostrym aromatem bergamotki. W tej mieszance jest on świetnie wyważony - nie dominuje w herbacie, tylko ją dopełnia.



Na upał polecam przestudzoną ;)

3 komentarze:

  1. lubię , a i ich Lady lubie z odrobina cytrusów ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Faktycznie herbata jest łągodna, zwłaszcza aromat bergamotki jest bardzo delikatny. To rzadkość wśród herbat na polskim rynku. Trafić na wyważonego Earl Greya to nie lada wyzwanie i ryzyko dla... portfela. ;) Większość dostępnych, próbowanych przeze mnie herbat z bergamotką są albo ekstremalnie "pachnące" (ewidentnie chemia, sztuczne aromaty), lub Earl Grey mają tylko w nazwie (znikomy aromat).

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam sentyment do Twinningsa. Jest smaczny i od niego zaczynałam zgłębianie herbaty. Zawsze chętnie do niego wracam.

    OdpowiedzUsuń

Podpisz się, proszę.