Jeszcze w całkiem świątecznym nastroju chciałabym zaprezentować Wam dzisiaj herbatę Japan Genamicha. To całkiem znana mieszanka liści zielonej herbaty oraz prażonego ryżu pochodzących w tym wypadku z Japonii. Historia tego połączenia jest dość banalna - niegdyś biedota dodawała do herbaty ryż, by uzyskać więcej smakowitego naparu. Dzisiaj to swego rodzaju rarytas, a na pewno herbaciana ciekawostka.
Susz wygląda interesująco: listki zielonej herbaty proste jak igiełki wymieszane z kulkami uprażonego ryżu. Jeśli chodzi o aromat wydobywający się z opakowania, to zdecydowanie na pierwszym planie pojawia się zapach prażenia, pokusiłabym się nawet o stwierdzenie, że przypalenia, spalenizny.
Herbatę parzyłam typowo jak zieloną, a nawet instynktownie wybierałam niższe temperatury - 70-75 stopni. Woda nabierała barwy bardzo powoli. Nawet po rozwinięciu listków pozostawała jeszcze przezroczysta. Ostatecznie po minucie, półtorej staje się bladożółta z zielonkawym akcentem. Jeśli się jej dobrze przyjrzeć, da się w niej zauważyć moc ryżowych drobinek, wolno pływających okruszków. Aromat naparu jest mniej przypalony, bardziej ryżowy.
Ta drażniąca spalenizna pojawia się jednak z powrotem już przy smakowaniu herbaty. Na podniebieniu najpierw rozlewa się aksamitny smak zielonej herbaty, potem wyczuwalny jest ryż, a niestety na końcu, już przy przełykaniu, wyraźnie czuje się prażony, gorzki posmak.
Ten prażony akcent na końcu nie pozwala mi zachwycać się Japan Genmaichą - odbieram go jako skazę na delikatnym smaku całej mieszanki. Polecam spróbować, bo to ciekawe połączenie, aczkolwiek muszę przyznać, że nie przypadło mi do gustu. Z pewnością będę szukała innej genmaichy, spodziewam się, że można znaleźć taką, w której ryż nie będzie tak mocno spalony.
Genmaicha to jedna z moich ulubionych herbat, bardzo lubię ten popcornowy posmaczek. Ja zaopatruję się w tym sklepiku internetowym http://kawa-czy-herbata.pl/ Jak do tej pory byłam zawsze zadowolona. Polecam.
OdpowiedzUsuńDziękuję za podpowiedź, spróbuję zamówić z tego sklepu - mam nadzieję, że będzie lepsza w smaku :)
UsuńJakos nie jestem fanka herbat ryzowych. Mam wrazenie ze sie robia takie lekko hmm... zawiesiste. Nie oznacza to jednak, ze nie bede ich probwac, a wrecz przeciwnie, bo moze trafie na taka, ktora mi posmakuje. :)
OdpowiedzUsuńOpisana jednak nie napala optymizmem za ten smak spalenizny...