niedziela, 20 stycznia 2019

Teekanne Darjeeling Nord-Indien



Ta czarna herbata z Indii w sumie przyjechała ze mną z Niemiec, skąd pochodzi marka Teekanne. Akurat tego rodzaju nie spotkałam wcześniej na półkach w polskich sklepach, a szkoda, bo jest godna uwagi.





W pudełku znajduje się dwadzieścia torebek z herbacianymi drobinkami zamkniętych dodatkowo w kopertach. A propos zajawki na zerowaste zaczęłam dociekać, jak wygląda sytuacja, jeśli chodzi o skład tych torebek. Teekanne deklaruje na swojej stronie, że znaczna część torebek nadaje się w 100% do kompostowania. Co to dokładnie znaczy? Nie wiadomo. Chociaż to i tak całkiem pocieszająca informacja, bo praktycznie większość torebek herbaty na rynku niestety zawiera plastik!





Minimum trzy, a maksimum pięć minut potrzeba, żeby zaparzyć tą herbatę, oczywiście używając wrzątku. Uzyskany napar wydaje mi się nieco ciemniejszy niż klasyczny darjeeling. Pachnie wyraziście, nieco ciężko.



Aromat herbaty przepowiada jej smak - jest dość ciężki i cierpki. Powiedziałabym, że to taka namiastka dobrej herbaty darjeeling, ale wcale jej nie skreślam. Warto spróbować, jeśli macie ochotę na mocną herbatę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podpisz się, proszę.