Herbata Żar tropików skusiła nas przede wszystkim swoim intensywnym cytrusowym zapachem - paczuszka pachniała jak flakon orzeźwiających perfum. W tej mieszance zielonej herbacie towarzyszy papaja, skórka pomarańczy i trawa cytrynowa, których cząstki widać w opakowaniu.
Drobne listki po zaparzeniu zwiększyły znacznie swoją objętość, dlatego polecam zamknąć je w zaparzaczu. Inaczej zajmą całą filiżankę. Liście można zaparzyć drugi raz.
Żar tropików robi najlepsze wrażenie zaparzony pod przykryciem, dzięki któremu cytrusowy aromat utrzymuje się dłużej. W smaku jest to klasyczna zielona herbata, może odrobinę delikatniejsza dzięki dodatkom. W sam raz do posiłków oraz deserów.
Jeśli herbata mocno zwiększa swoją objętość po zaparzeniu, najlepiej nie zamykać jej w zaparzaczu ;). Kiedy liście mogą swobodnie pływać po naczyniu, zyskujemy ciekawszy smak.
OdpowiedzUsuńTego typu herbaty polecam parzyć tylko i wyłącznie pod przykryciem, inaczej cały aromat nam ucieknie. Pozdrawiam!