poniedziałek, 21 lipca 2014

Gavin Extence - Wszechświat kontra Alex Woods



Wszyscy już to napisali, ale ja i tak napiszę to jeszcze raz. Książka Gavina Extence`a Wszechświat kontra Alex Woods to genialny debiut. Najlepsza powieść na te wakacje, nie mam co do tego wątpliwości. Rzecz totalnie dopracowana, poruszająca ważne tematy, błyskotliwa i absorbująca. Spełnia wszystkie kryteria ciekawej, wciągającej lektury. Nie możecie tego nie przeczytać.




Tytułowy Alex Woods to kilkunastoletni chłopiec, którego życie zostało zdeterminowane przez pewne głośne wydarzenie. Wypadek, po którym pozostała mu blizna na czole - takie znamię od razu namaszcza bohatera na kogoś wyjątkowego :) Tylko gdy ktoś jest wyjątkowy to znaczy, że się wyróżnia. Wyróżnia się, czyli jest inny. Bycie innym w pewnym wieku wyrzuca poza nawias, rówieśnicy są w tej kwestii bezlitośni, dlatego też Alex łatwo w życiu nie ma. Aczkolwiek podchodzi do swojej sytuacji ze zdrowym dystansem, co z pewnością poprawi Wam humor przy lekturze. Mój Mąż doskonale wiedział, kiedy czytałam właśnie tą książkę - ciągle głośno się śmiałam.

Mistrzostwo Gavina Extence`a wyraża się w tym, jak ważki temat jest istotą tego tekstu. Nie spodziewałam się, że można tak delikatną kwestię, jaką jest eutanazja, rozważać w tak luźny i zabawny sposób. Okazuje się, że można odczarować śmiertelną chorobę. Można po ludzku mówić o rzeczach ostatecznych. Nieważne, czy jesteście zwolennikami czy przeciwnikami eutanazji (lub w ogóle nie macie zdania na ten temat), ta książka będzie dla każdego z Was wartościową szansą spojrzenia na problem z nowej perspektywy, a także lekcją pokory i tolerancji. I jakkolwiek nieprawdopodobnie to brzmi, ubawicie się przy tym przednio.




*

Książkę miałam szczęście wygrać w konkursie na jednym z niewielkiej garstki wartościowych blogów o literaturze czyli Czytam, bo lubię. Agnieszka ostatnio zamieściła świetny tekst, który dowodzi jej klasy, a także szacunku dla czytelników. Gorąco polecam.



6 komentarzy:

  1. Czuję się w pełni zachęcony, tym bardziej, że czytałem już podobnie entuzjastycznie teksty na temat tej lektury. Ciekawe, czy autorowi uda się utrzymać wysoki poziom w następnych dziełach, które wyjdą spod jego pióra. Taki genialny debiut to też swoiste wyzwanie - wymagania czytelników wobec kolejnych płodów są bardzo duże.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, poprzeczkę postawił sobie baaardzo wysoko :D

      Usuń
  2. Książkę mam, ale jeszcze jej nie przeczytałem.
    Po Twojej recenzji muszę przesunąć tę powieść w kolejce !
    pozdrawiam
    tommy z Samotni

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam ją jakieś 2 tygodnie temu. Faktycznie porusza ważne tematy, bo poruszyła też pewną dyskusję między mną a moim lubym. Który uważa, że samobójstwo to najbardziej samolubna rzecz na świecie, a ja uważam, że mamy prawo decydować o swoim życiu, mimo iż jest to faktycznie samolubne. Warto przeczytać, polecam wszystkim :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ogromne uproszczenie. Główną przyczyną samobójstw są zaburzenia psychiczne. Osoby dotknięte depresją, schizofrenią czy innymi zaburzeniami nie są w stanie realnie ocenić swojej sytuacji, postrzegają siebie i swoje otoczenie w spaczony sposób. Takie osoby wymagają po prostu leczenia. Trudno tu mówić o ich egoizmie.
      Z kolei osoby decydujące się na zabieg eutanazji to zwykle, jak bohater przytoczonej książki, śmiertelnie chorzy ludzie (cierpią z powodu chorób somatycznych, nie psychicznych), którzy chcą odejść godnie, świadomie i nie obciążając swoją chorobą bliskich. Czy to samolubne? Nie do końca.
      Aczkolwiek obie te grupy łączy chęć wyzwolenia się z choroby...

      Usuń
    2. Tzn. oczywiście chodziło mi o eutanazję, bo jednak jest to forma samobójstwa. Też uważam, że jest to w porządku jeśli chodzi o samego siebie. Sama bym się zdecydowała, wiedząc w jak beznadziejnej jestem sytuacji.

      Usuń

Podpisz się, proszę.