Loyd Madras to klasyczna mieszanka czarnych herbat pochodzących z Indii. W jej składzie znajdziemy dość drobno połamane listki, które pierwotnie były długie i spiczaste.
Jak widać na zdjęciu, drobinki są naprawdę małe i sądziłam, że po zaparzeniu będą drażniące w naparze, ale wcale tak się nie stało. Herbatę parzyłam wrzątkiem i od razu widać, że to jedna z delikatniejszych czarnych mieszanek. Woda nabiera brązowego koloru naprawdę powoli, pozostaje dość jasna. Aromat jest łagodny, słodkawy.
W instrukcji parzenia zalecono 5-7 minut. Zaryzykuję stwierdzenie, że listków nawet nie trzeba oddzielać od naparu. Smak mimo to pozostaje delikatny, jednorodny, typowo gorzkawy, ale nie cierpnie, nie staje się nieprzyjemny.
Z powodu tej gładkości i delikatności Loyd Madras niezwykle przypadła mi do gustu. Świetny wybór na co dzień, szczególnie gdy nie przepadamy za bardzo mocnymi herbatami. Loyd Madras to ich zdecydowanie łagodniejsza wersja, zachowująca wyrafinowany charakter herbaty.
Nie napisałam na blogu nic o laureacie Literackiej Nagrody Nike, ani o pisarzu, który odebrał w tym roku literackiego Nobla. Nie znam ich twórczości i mogę powiedzieć jedynie tyle, że dopisałam ich utwory do mojej listy książek do przeczytania. Napiszę za to o pokojowej Nagrodzie Nobla. W nawiązaniu do herbaty zresztą.
Pokojową Nagrodę Nobla przyznano dwóm osobom. Pierwsza z nich to najmłodsza laureatka w historii - Malala Yousafzai pochodząca z Pakistanu. 17-latka walczy o prawo do edukacji, którego nie ma kilkadziesiąt milionów dzieci na całej Ziemi. Jej własna historia jest powszechnie znana. Została postrzelona przez talibów i cudem uszła z życiem. Właśnie za to, że uważa edukację za podstawowe prawo każdego młodego człowieka. Talibowie terroryzujący północny Pakistan nakazują dziewczynkom rezygnować z nauki.
Z kolei Kailasch Satyarthi, drugi laureat, zajmuje się prawami dzieci właśnie w Indiach, kraju, z którego pochodzi ogromna część globalnej produkcji herbaty (ponad 25%). W tym kraju 14 milionów ludzi stanowią de facto niewolnicy, mimo iż ten stan rzeczy jest formalnie zakazany (a doprowadza do tego bieda, korupcja i krzywdzący system kastowy). Satyarthi prowadzi fundację, która walczy z tym zjawiskiem, ratuje osoby, które padły jego ofiarą i rehabilituje je społecznie.
Dzisiaj obchodzimy Dzień Statystyki. Co piąty Polak czyta książki. Co robią pozostali?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Podpisz się, proszę.