piątek, 12 grudnia 2014

Weekend w Rosji: Wiktor Pielewin - Mały palec Buddy



Zgodnie z zapowiedzią, w ten weekend na moim blogu pojawią się książki, które zabiorą Was w krótką wycieczkę po Rosji. Z punktu widzenia czytelników to niezwykły kraj. Wydał na świat grono światowej sławy pisarzy, którym niejednokrotnie przyszło tworzyć w trudnej rzeczywistości. Ogromny wpływ na ich utwory miała burzliwa sytuacja polityczna, naciski ze strony władz i inne niesprzyjające okoliczności (z tego miejsca gorąco polecam Dziennik Mistrza i Małgorzaty Michaiła Bułhakowa). Być może dlatego te lektury poruszają do głębi ludzi na całym świecie, gdyż dźwigają swego rodzaju piętno, niosą ze sobą ogromny ładunek emocji. Zupełnie nie planowałam tej serii około-rosyjskich lektur, co dowodzi, jak popularne są w Polsce książki dotykające tej tematyki. Pierwszym z trzech tytułów, który chcę Wam gorąco polecić, jest Mały palec Buddy Wiktora Pielewina.




W tej powieści równolegle funkcjonują dwie rzeczywistości. W jednej z nich główny bohater bierze udział w rewolucji. Na pierwszy front ideologicznej batalii trafia rzekomo z wyboru, ale chyba raczej przez przypadek, omyłkowo. Jednocześnie ta sama postać przebywa w szpitalu psychiatrycznym, gdzie poddawana jest intensywnej psychoterapii i leczeniu farmakologicznemu w nie do końca wiadomym celu. Które realia są tymi prawdziwymi, a które snem? Czytelnik może zadecydować sam.

Wobec tego poplątania z pomieszaniem, Pielewin proponuje sposób na przetrwanie: przyjęcie całej tej sytuacji z dobrodziejstwem inwentarza. Bez rozmyślania, zastanawiania się, o co tu chodzi. Zupełnie bierna postawa sprawia, że nic nie może nas zaskoczyć czy wyprowadzić z równowagi. Jest jak jest. Może to jedyny sposób, żeby przetrwać w Rosji?

Mały palec Buddy jest napisany bardzo sprawnym, dobrym językiem. Autor nie boi się eksperymentować z formą - oprócz dwóch istniejących obok siebie światów, zderzył również wzniosłą atmosferę rewolucji z popkulturą w najbardziej wyrazistym wydaniu. Wielkie idee czyli komunizm versus nienasycony konsumpcjonizm czyli kapitalizm. Ten kontrast jest ogromny i wprost rzutuje na nastroje i poglądy dzisiejszych Rosjan. Pielewin jest bezlitosny w ocenie swojego kraju i starsze pokolenie nie jest tego w stanie przełknąć. Młodzi ludzie, którzy wychowali się już po transformacji ustrojowej, czytają tego pisarza po prostu zachłannie.




Motyw szpitala psychiatrycznego w literaturze pojawia się bardzo często. Jednak jeśli jest to literatura rosyjska, ma on zupełnie inny wydźwięk niż sztandarowy Lot nad kukułczym gniazdem. Rosyjski aparat władzy przez lata wykorzystywał psychiatrię do manipulacji ludźmi. Już Bułhakow nawiązywał do tej sytuacji w Mistrzu i Małgorzacie. Z książki, o której napiszę na blogu w niedzielę, wyciągnęłam przerażającą statystykę z drugiej połowy XX wieku: tylko w latach 1967-1987 w Związku Radzieckim poddano nieuzasadnionemu leczeniu psychiatrycznemu - z powodów politycznych - ponad dwa miliony ludzi.

2 komentarze:

  1. Pielewin - nazwisko kojarzę dość dobrze, często przeglądałem książki tego jegomościa w Składzie Taniej Książki, ale jak dotąd nigdy jeszcze nie zdecydowałem się po niego sięgnąć. Po tej recenzji zaczynam powolutku żałować :)

    Podoba mi się ten koncept budowy dualistycznego świata, chociaż znam go już dość dobrze. Dawno, dawno temu czytałem "Wojnę Złoziemnego Kamienia". Tam główny bohater cierpiał na trąd, a od czasu do czasu na skutek różnych wypadków zdarzało mu się tracić przytomność. Wówczas trafiał do magicznej Krainy, w której istnienie uparcie nie wierzył, dzięki czemu dorobił się pseudonimu "Niedowiarek". Zbliżony motyw wykorzystał także Brian W. Aldiss w swoim utworze "M.R.O.K.". "Mistrza i Małgorzatę" miałem już okazję czytać, i to nie raz, i w pełni zgadzam się, że to znakomita lektura warta największych pochwał :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam w domu bardzo ciekawe wydanie "Mistrza i Małgorzaty" (wydawnictwa Muza), w którym na czerwono zaznaczone są fragmenty, które w czasach cenzury nie były w Rosji publikowane. Genialna lektura!

      Usuń

Podpisz się, proszę.