Herbata Pu-Erh z Big Active jest mi znana doskonale. Śmiem twierdzić, że to od niej wiele lat temu zaczęła się moja herbaciana fascynacja. Przekonałam się, że ten napój może smakować inaczej niż dotychczas mi znany napar z liści czarnej herbaty. Swego czasu z Moją Najlepszą Przyjaciółką wypijałyśmy litry tej właśnie herbaty (aromatyzowanej lub nie) i przywołuje mi ona na myśl same miłe wspomnienia. Nadal zdarza nam się usiąść przy kubku pu-erh. Ta herbata będzie mi już zawsze wspaniale smakować, bo wiążę z nią wiele dobrych emocji. Także wszystko, co tutaj dzisiaj napiszę, jest bardzo subiektywne, weźcie na to poprawkę :)
W opakowaniu znajduje się 40 papierowych torebek wypełnionych herbacianym pyłem. Skład opisany jest następująco: herbata czerwona PuErh (98%), aromaty naturalne. Czy Pu-Erh to herbata czerwona? Otóż z tego, co mi wiadomo, tylko w Polsce tak ją nazywamy, a w istocie, biorąc pod uwagę proces jej wytwarzania, to wcale nie jest herbata czerwona, tylko czarna. Jednak większość osób, mówiąc o herbacie czerwona, ma na myśli właśnie Pu-Erh.
Zalecane parzenie wodą o temperaturze 96 stopni przez 5 minut, zgodnie z grafiką na opakowaniu, uważam za świetne. Bardzo lubię, gdy woda maksymalnie nasyci się tym, co jest zawarte w tej torebce. Bardzo lubię patrzeć, jak woda powoli nabiera charakterystycznego czerwono-brązowego koloru tej herbaty. Pod koniec staje się jednolicie brunatna.
Trochę trudno jest mi opisać zapach i smak tego naparu, bo są one dla mnie po prostu typowe dla tej herbaty. Aromat jest taki nieco drewniany, a smak delikatnie ziemisty. Wyczuwalny jest dodany cytrynowy aromat. W moim odczuciu to orzeźwiająca herbata, ale spodziewam się, że niektórym może wydać się dość ciężka. Aczkolwiek przekonałam się o tym dopiero po poznaniu innych herbat Pu-Erh (przykład) o zdecydowanie bardziej intensywnym zapachu i smaku.
Jeśli jeszcze nie próbowaliście tej herbaty, gorąco Wam polecam. Jeśli ją znacie, to albo ją już polubiliście albo już wiecie, że to nie Wasza bajka. Ja lubię ją bardzo, to dla mnie miła odskocznia od wypijanych codziennie herbat czarnych i zielonych. Może też się przekonacie?
Ten listek z gwiazdek na zielonym tle to znak powstały z inicjatywy Unii Europejskiej. Ma ujednolicić oznakowanie produktów ekologicznych. Zwróćcie uwagę, czy gdy decydujecie się na zakup żywności ekologicznej, widnieje na niej właśnie ten symbol. Obok niego mogą być umieszczono także inne symbole deklarujące, że produkt jest ekologiczny, ale listek jest najważniejszy. Jeśli go nie ma - produkt nie spełnia on wymagań UE dotyczących produkcji żywności ekologicznej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Podpisz się, proszę.