poniedziałek, 24 marca 2014

Elif Shafak - Honor



Co wiesz o kulturze islamu? Czy znasz ją z tylko z mediów czy zetknąłeś się z nią bezpośrednio? Myślę, że warto ją poznać. Czy europejska kobieta ma szansę ją zrozumieć? Myślę, że nie. Udowadnia mi to kolejna książka Elif Shafak. Turecka pisarka i feministka, przygotowując powieść Honor, wzięła na warsztat wszystkie tematy, z powodu których religia muzułmanów jest dla nas kontrowersyjna.

Historia zawarta w Honorze traktuje o bolesnym zderzeniu wyznawców Koranu z zachodnioeuropejskim stylem życia. Rzecz dzieje się na emigracji: rodzina z wioski nad Eufratem przenosi się za pracą do Wielkiej Brytanii. Ich zwyczaje nie przystają do nowej rzeczywistości, w której szczególnie widać, jak sztywne zasady islam narzuca swoim wyznawcom. Nie wiadomo, czy Shafak opisuje prawdziwą historię czy całość jest wytworem jej wyobraźni, historią utkaną z wielu, o których z pewnością musiała w swoim życiu usłyszeć z racji pochodzenia. Wiadomo na pewno, że temat, którego się podjęła - zabójstwo honorowe, nie jest abstrakcyjny. Szacuje się, że co roku na świecie popełnianych jest tysiące takich morderstw, których ofiarami są prawie wyłącznie kobiety. Ma ono na celu zmycie hańby, którą okryła rodzinę osoba postępująca niezgodnie z religijną doktryną.




Co stronę Honoru w mojej głowie budził się sprzeciw i bunt wobec stanu rzeczy, który przecież jest codziennością w wielu miejscach na świecie. Skrajne ograniczanie praw kobiet, odbieranie im wolności, możliwości decydowania o swoim życiu nie może być traktowane jako normalne. Coś, co w Europie jest nie do pomyślenia, jest zupełnie powszednie w innych częściach świata, gdzie głównym wyznaniem jest islam. Oczywiście, generalizuję - to nie jest jednorodna religia i w różnych społecznościach pozycja kobiety może się różnić. Oczywiście, można argumentować, że wiele spośród kobiet w tej kulturze jest szczęśliwych, poświęcając i oddając w zupełne posiadanie swoje życie mężczyznom. Jednak podstawowym prawem człowieka powinien być wolny wybór i możliwość stanowienia o sobie.

Pierwszą powieścią Shafak, którą przeczytałam pod wpływem wywiadu z autorką opublikowanego niegdyś w Wysokich Obcasach (niestety bezpłatnie dostępny jest tylko jego fragment), było Czarne mleko. Lektura obowiązkowa, jeśli chociaż przez chwilę w życiu chciałeś/chciałaś zostać rodzicem. Myślę, że na tych, którzy mają już dzieci, nie zrobi takiego wrażenia. Z przykrością muszę jednak stwierdzić, że dwie inne książki autorki (Czterdzieści zasad miłości i Lustra miasta) były kwintesencją tego, co uwiera mnie także w Honorze. Chodzi mi o sposób opowiadania i język. Momentami mocno ociera się o kicz, jest patetyczny, przesadny. W książce pojawia się sporo pseudofilozoficznych fragmentów. Aczkolwiek tak opowiedziane historie mają to do siebie, że łatwo można się po nich przemknąć. Czyta się łatwo i szybko.

Jednocześnie wyrozumiale biorę poprawkę na tłumaczenie powieści. Nie mam bladego pojęcia o języku tureckim, palecie używanych w nim słów i zwrotów. Może nie dało się tego przełożyć inaczej albo stylistyka Honoru w oryginale nie jest wcale odbierana jako sztuczna.

Mój drugi zarzut do powieści trochę wpisuje się w ubolewanie nad językiem. Kulminacyjna scena, co do której wydaje się, że wszystko wiadomo od pierwszych stron i wydaje się być formalnością, jest absurdalna. Zbieg okoliczności, który ma w niej miejsce, to zabieg na miarę telenoweli.




Jednak ostatecznie, mimo wad, polecam tą książkę europejskim czytelnikom gorąco. Świat to nie tylko kultura Europy czy Ameryki. Normy społeczne na Bliskim Wschodzie czy w rejonie Afryki Subsaharyjskiej to zupełnie inna bajka.

Turcja, z której pochodzi Elif Shafak, określana jest jako kraj rozdarty między Wschodem i Zachodem. Tam islam zderza się z kulturą europejską i być może dzięki tym kontrastom ukształtowała się jej twórczość. Żeby poznać i spróbować nieco lepiej zrozumieć sytuację tego kraju z pogranicza dwóch światów, polecam sięgnąć do reportaży Witolda Szabłowskiego Zabójca z miasta moreli, których wznowienie wchodzi właśnie do księgarń.


1 komentarz:

  1. Bardzo fajne zdjęcia :) Książkę muszę kiedyś przeczytać, a przede wszystkim poznać twórczość tego autora.

    OdpowiedzUsuń

Podpisz się, proszę.