czwartek, 5 grudnia 2013

Truskawkowe delicje



Zacznę od podsumowania. W serii truskawkowych herbat wystąpiły już: Green Orange, Lipton Truskawkowa Babeczka, Sencha Truskawka w śmietanie oraz Owoc miłości. Dzisiaj mam zaszczyt przedstawić Truskawkowe delicje!




W składzie herbatki znajdziemy kandyzowanego ananasa, truskawkę, rodzynki, skórkę pomarańczy i hibiskus. Brzmi naprawdę nieźle! Susz wygląda bardzo zachęcająco, roztacza przyjemny słodki aromat (naturalny!). Cząstki owoców są naprawdę duże. Przypomina trochę Owoc miłości.

Truskawkowe delicje polecam zaparzyć w proporcji kubek wrzątku na 2 łyżeczki suszu przez pięć, a nawet dziesięć minut. Na opakowaniu nie było żadnych wskazówek - to moja subiektywna sugestia.






Po zaparzeniu napój roztacza słodki, nawet dość ciężki aromat. W smaku słodycz jest wyczuwalna delikatnie, orzeźwia, pod koniec pojawia się kwaskowaty posmak. W porównaniu z Owocem miłości ten napar określiłabym jako intensywniejszy, odrobinę słodszy. Po dłuższym zaparzaniu nie nabiera cierpkości. Herbatka ma piękny, mocny, purpurowy kolor.

Ze wszystkich dotychczasowych herbatek, z tej po zaparzeniu zostaje do zjedzenia najwięcej i są to zdecydowanie najsłodsze kąski. Polecam jako deser sam w sobie! Mniej kalorii niż klasyczne delicje :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podpisz się, proszę.