środa, 29 stycznia 2014

Dodatki do herbaty: Malina i Żurawina



Same listki herbaty czy z dodatkami? Wśród herbat, o których piszę, jest cała masa przeróżnych mieszanek z owocami, płatkami kwiatów czy nawet marchewką (tu i tu). Są to gotowe mieszanki przygotowane przez herbaciarnie. Możemy też sami zadecydować, co i w jakiej ilości dodamy do herbaty, sięgając po wybrane dodatki. Wśród naszych ślubnych prezentów znalazły się dwie takie paczki: liofilizowane maliny i liofilizowane połówki żurawiny. Liofilizacja różni się od zwykłego suszenia tym, że produkt zostaje wstępnie zamrożony i w takiej postaci pozbawia się go wody. W przypadku owoców taka obróbka sprawia, że mimo wysuszenia utrzymują niemal w pełni swój pierwotny kształt.




Suszone maliny i żurawina wyglądają super. Szczególnie żurawina, która ma błyszczącą skórę i intensywny ciemnoczerwony kolor. Malina zniosła suszenie odrobinę gorzej i ma nieszczególny aromat. Żurawina za to pachnie obłędnie! Na początek dodałam je do naparu czarnej, ekspresowej herbaty.






Owoce po zalaniu nieco pęcznieją. Żurawina nadaje herbacie owocowy aromat i odrobinę kwaskowaty, orzeźwiający smak. Sama w sobie jest bardzo kwaśna, spróbowałam zjeść tylko jedną połówkę i na tym się skończyło. Malina - przeciwnie, do jedzenia nadaje się świetnie! Jest słodka i wrzucona do herbaty nadaje jej delikatnego posmaku.

Kilka malin wrzuciłam też do zielonej herbaty. Otrzymałam bardzo ciekawy napar: o brązowym kolorze, orzechowym (!) zapachu i słodkawym smaku. Bardzo polecam to połączenie!




Gama możliwych dodatków do herbaty jest ogromna. Najciekawsze, które wyszukałam w internetowych sklepach to między innymi: liofilizowana skórka pomarańczy, liofilizowane połówki czerwonej i czarnej porzeczki, trawa cytrynowa, kandyzowany ananas, płatki bławatka i róży. Wybór i możliwości komponowania własnej, wyjątkowej herbaty są spore.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podpisz się, proszę.