piątek, 31 stycznia 2014

Wiesław Myśliwski - Traktat o łuskaniu fasoli



Tajemniczy przybysz zjawia się w domu starszego człowieka, daje się zaprosić do środka, wizyta się przeciąga, mimo iż miał tylko kupić od niego fasolę. A przychodzi mu wysłuchać długiej, niesamowitej historii. Niespiesznego monologu o życiu i o tym, co w życiu ważne. Tak pokrótce przedstawia się Traktat o łuskaniu fasoli Wiesława Myśliwskiego.

Książka stanowi zapis wspomnień osoby, której losy zostały naznaczone przez wojnę. Trudna młodość, życiowe ścieżki będące kompilacją zbiegów okoliczności, przypadku. Zawody, rozczarowania, krótkie chwile szczęścia. Powieść jest przepełniona życiową mądrością, pięknymi podsumowaniami. Skłania do refleksji, należy się nad tą historią zatrzymać i zapytać o sens istnienia.




Mimo przeciwności losu, z którymi zmaga się główny bohater, cechuje go niebywała pokora. Żadnej złości, nienawiści. Pogodzenie się z przeznaczeniem. A miłość? (...) miłość to niedosyt istnienia podsumowuje. Związki z kobietami opisuje powierzchownie, nie dopowiada wszystkiego. Ale muszę przyznać, że wszystkie kobiece postaci tej powieści są wyjątkowe. Wyraziste w swojej sile lub bezsilności, mężczyźni wydają się przy nich nijacy. Chociaż mimo to największą miłością bohatera pozostaje muzyka.

Opisana historia jest poruszająca i wartościowa, ale jestem zachłanna i chciałabym, żeby autor opowiedział ją mi, czytelnikowi, jak w Ostatnim rozdaniu. Ciągłe zwracanie się do nieokreślonego przybysza, próby dialogu wydały mi się zupełnie niepotrzebne. Drażniła mnie forma gawędy, zwroty typowe dla podań ustnych, bo w końcu to powieść. Długie dygresje, przeciągnie scen też nie przypadło mi do gustu. Główny bohater zdawał się ciągle wiedzieć lepiej, co wzbudzało moją irytację. Chociaż ostatecznie dochodzę do wniosku, że wiek ma swoje prawa i być może do tej formy powieści jeszcze nie dorosłam... Ale tak naprawdę nie o formę tu chodzi, najważniejsza jest treść!

Wiesław Myśliwski za Traktat o łuskaniu fasoli został uhonorowany Literacką Nagrodą Nike w 2007 roku. Dziesięć lat wcześniej ta sama nagroda została przyznana pisarzowi za powieść Widnokrąg.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podpisz się, proszę.