poniedziałek, 3 listopada 2014

10 najlepszych Ślubnych Herbat - podsumowanie

Sądzę, że po czternastu miesiącach degustacji herbat, które otrzymaliśmy z okazji ślubu, winna jestem sobie, naszym ślubnym gościom i wszystkim czytelnikom bloga podsumowanie. Kilka słów na koniec tej podróży, garść refleksji. I kolejny raz podziękowania ;)

Z każdą otwartą paczką herbaty, utwierdzałam się w przekonaniu, że był to genialny pomysł, a nasi goście spisali się na medal. Doświadczyliśmy wielu nowych smaków, przypomnieliśmy sobie te znane i lubiane. Dało nam to mnóstwo radości! Przy okazji powstał ten blog. DZIĘKUJEMY! Raz jeszcze.

Przeczytałam i obejrzałam wszystkie posty spod etykiety ślubna (było ich niemal 100!) i postanowiłam wybrać te herbaty, które były najlepsze. Określić jednej naj nie udało mi się. Streściłam się w dziesięciu (chociaż i tak było trudno!). Wybrałam przede wszystkim te, których smaki były zaskakujące albo klasycznie genialne. Jeśli po lekturze mojego bloga nabierzecie ochoty na poznanie jakiejś nowej mieszanki, zacznijcie od którejś z poniższych. Zapewniam, że warto!

W zupełnie przypadkowej kolejności, najlepsze Ślubne Herbaty to:

1. Dilmah Earl Grey



Najlepszy earl grey, spośród wszystkich, które do tej miałam okazję spróbować! Więcej o tej herbacie tutaj.


2. After five



Jak czekoladki o tej samej nazwie! Herbata After Five łączy w sobie moc czarnej herbaty, orzeźwiający posmak mięty i słodycz czekolady.


3. Serce Afryki



O kenijskiej herbacie, która zaskoczyła mnie niebanalnym smakiem pisałam tu.


4. Zielona pigwa-imbir



Skład tej mieszanki nie do końca zgadzał się z nazwą, ale doświadczenia z jej degustacji były niepowtarzalne. Było pikantnie!.


5. Zielona Aloevera



Inna zielona herbata o zdecydowanie łagodniejszym, aksamitnie gładkim smaku. Raj dla podniebienia.


6. Pu Erh Mango - Maracuja



Ciężki, charakterystyczny pu erh. Tylko dla koneserów. Polecałam tutaj.


7. Dilmah Springtime Fragrant Oolong



Jedyna herbata z gatunku oolong, która znalazła się wśród prezentów, zwaliła mnie swoim smakiem z nóg. Poezja.


8. Dilmah Italian Almond



I jeszcze jedna herbata marki Dilmah - Italian Almond. Zupełnie inna od wszystkich znanych mi herbat aromatyzowanych.


9. Big Active Yerba mate Kakao i Wanilia



Ta mieszanka to dla mnie niezwykle udany początek przygody z yerba mate.


10. Kwiat miłości



A na koniec herbata, która równie pięknie wygląda, co smakuje. Do obejrzenia tutaj.


*

Chcesz podarować komuś herbatę? Kilka rad ode mnie w tym poście :)

5 komentarzy:

  1. Italian Almond - jedna z moich ulubionych ! Wyjątkowo ciekawy smak.
    Teraz poszukam Dilmah Oolong.
    pozdrawiam
    tommy z Samotni

    OdpowiedzUsuń
  2. Zielona z aloesem, jestem gotowa dać jej szanse. No i ten Dilmah z migdałami brzmi nieźle.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ile herbat do spróbowania! Prawdziwy raj... aczkolwiek z herbatami rozkwitającymi (mowa o tej ostatniej) mam średnio miłe doświadczenia i więcej bym jej próbować nie chciał :D!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat ta była naprawdę świetna, aczkolwiek można się spodziewać, że niektóre herbaty tego typu mogą lepiej wyglądać niż smakować ;)

      Usuń
    2. Mnie bardzo rozczarowała taka "rozkwitająca" herbata z Biedronki. Kupiłam spontanicznie przy kasie w zasadzie bardziej dla dzieci (żeby sobie popatrzyły na to "rozkwitanie"). Herbata była przeraźliwie gorzka (a lubię zielone i białe), a "kwiat" no cóż... wrażenia nie zrobił ;) Wiem, że to nie jest miarodajne źródło herbat, ale zniechęciłam się :/

      Usuń

Podpisz się, proszę.